Mark Knopfler w ĹĂłdzkiej Atlas Arenie!
- 09 May, 2013
- MichaĹ Balcer
Wiosenno â letnia oferta koncertowa ĹĂłdzkiej Atlas Areny stoi pod znakiem rockowego grania - doĹÄ powiedzieÄ, Ĺźe pojawiÄ siÄ tutaj choÄby Eric Clapton, Toto czy Green Day. Przedsmak tego co bÄdzie siÄ dziaĹo w hali na alei Bandurskiego w najbliĹźszych kilku miesiÄ cach, mieliĹmy w ostatniÄ ĹrodÄ za sprawÄ Marka Knopflera, ktĂłry zagraĹ w mieĹcie wĹĂłkniarzy wraz ze swoim siedmioosobowym zespoĹem.
Niemal dwugodzinny koncert rozpoczÄ Ĺ siÄ od wielkiego przeboju artysty âWhat It Isâ. Kolejne dwa kawaĹki pochodziĹy z jego najnowszej pĹyty:âCorned Beef Cityâ i tytuĹowy âPrivateeringâ. Kompozycja numer cztery, zaprezentowana tego dnia w Ĺodzi to przepiÄkne âFather And Sonâ, ktĂłrÄ to Knopfler napisaĹ na potrzeby irlandzkiego filmu âCalâ w 1984 roku. W setliĹcie znalazĹo siÄ jeszcze osiem solowych numerĂłw Brytyjczyka, miÄdzy innymi â5.15 a.m.â,âPostcards From Paraguayâ, âMarbletownâ czy teĹź âSpeedway At Nazarethâ.
Repertuar Ĺrodowego wystÄpu zawieraĹ rĂłwnieĹź Ĺwietnie przyjÄte hity z dorobku macierzystej grupy Knopflera. Jako pierwsza zostaĹa wykonana ballada âRomeo And Julietâ, a zaraz po niej legendarne juĹź âSultans Of Swingâ. ZasadniczÄ
czÄĹÄ koncertu zakoĹczyĹa piosenka âTelegraph Roadâ, po ktĂłrym muzyk przedstawiĹ swĂłj zespĂłĹ. Bez wÄ
tpienia najbardziej wyczekiwanym tego wieczoru utworem byĹ âBrothers In Armsâ, ktĂłry artyĹci zagrali na bis. I kiedy wydawaĹo siÄ, Ĺźe to juĹź koniec, Mark po krĂłtkiej konsultacji z kolegami, rozkoĹysaĹ zgromadzonych w Atlas Arenie dziÄki âSo Far Awayâ.
Knopfler to uznana w Polsce marka, bez problemu udaĹo mu siÄ wypeĹniÄ fanami ĹĂłdzki obiekt. Mam jednak wraĹźenie, Ĺźe to nie byĹ jego dzieĹ. Praktycznie nie nawiÄ
zaĹ kontaktu z publicznoĹciÄ
, nie prĂłbowaĹ nawet mĂłwiÄ po polsku, co zawsze w takich przypadkach wzbudza aplauz zgromadzonych. WiÄkszoĹÄ utworĂłw band Knopflera zagraĹ bez emocji â ten zarzut nie dotyczy jedynie âFather And Sonâ,âRomeo And Julietâ i âTelegraph Roadâ. Dobrze wypadĹo jeszcze wieĹczÄ
ce wystÄpâSo Far Awayâ. Z kolei âBrothers In Armsâ w wersji z Ĺodzi byĹo jakby nieudanÄ
imitacjÄ
tego najpopularniejszego w Polsce przeboju Dire Straits.
MyĹlÄ, Ĺźe duĹźa czÄĹÄ audytorium zjawiĹa siÄ w Atlas Arenie, aby posĹuchaÄ piosenek nagranych przez Marka wĹaĹnie z tym zespoĹem. Niestety byĹo ich zaledwie piÄÄ - aĹź prosiĹo siÄ, aby wykonaÄ jeszcze choÄby âPrivate Investigationsâ czy âMoney For Nothingâ. StratÄ dla widowiska byĹ brak telebimu, podobnie jak na ubiegĹorocznym koncercie Stinga - dla tego typu wydarzeĹ standardem powinien byÄ chociaĹź jeden duĹźy, umiejscowiony za scenÄ . Problemem byĹo takĹźe nagĹoĹnienie â nie w kaĹźdym sektorze muzyka byĹa dobrze sĹyszana, a gitara Knopflera za bardzo dominowaĹa nad basem.
Pomimo tych mankamentĂłw zdecydowana wiÄkszoĹÄ fanĂłw opuszczaĹa Atlas ArenÄ w dobrym nastroju. ChociaĹź Knopfler regularnie koncertuje w naszym kraju, to dla nich kaĹźda jego wizyta jest wielkim ĹwiÄtem i sÄ
w stanie puĹciÄ w niepamiÄÄ niedyspozycjÄ dnia, czy teĹź niezbyt dobrze dobrany zestaw piosenek.Â